Weronika Rosati zawarła ugodę z partnerem: „Chcę iść do przodu”

Niedawno w sieci pojawiły się rzekome doniesienia o tym, że Weronika Rosati zdecydowała się na złożenie wniosku o przedłużenie zakazu zbliżania się jej byłego partnera do niej, jej córki oraz psa. Informacje nie okazały się prawdziwe, jednak sprawa sądowa ukazuje drugie oblicze sprawy. 

Były partner stosował przemoc wobec Rosati

Od kilku lat Weronika Rosati, 37-letnia aktorka, toczy niekończącą się batalię ze swoim byłym partnerem. Robert Śmigielski, znany warszawski lekarz medycyny sportowej i ortopeda, miał dopuszczać się wobec celebrytki i ich wspólnej córki przemocy psychicznej, fizycznej i ekonomicznej. Choć para rozstała się w 2019 roku, w sądach nadal trwają ich sprawy. W Polsce nadal toczą się rozprawy przeciwko byłemu partnerowi Rosati. Prokuratura postawiła Robertowi Śmigielskiemu liczne zarzuty znęcania się nad aktorką, za co grozi mi do 5 lat pozbawienia wolności. Jednak przez trwającą nadal pandemię koronawirusa termin kolejnej rozprawy nie został jeszcze ustalony. W tym momencie mężczyzna może spotykać się z córką wyłącznie w obecności wyznaczonego kuratora sądowego. 

Celebrytka liczy na nowy początek

Weronika Rosati mieszka obecnie na co dzień w Los Angeles razem ze swoją córką Elizabeth oraz ukochanym yorkiem o imieniu Franio. Do tej pory celebrytka wywalczyła zakaz zbliżania się jej byłego partnera do niej oraz jej córki. Po tym, jak mężczyzna miał grozić porwaniem, a nawet wyrzuceniem przez okno psa Rosati, Śmigielski otrzymał również zakaz zbliżania się do pupila Rosati. Pod koniec stycznia 2021 roku pojawiły się fałszywe informacje o tym, że sąd amerykański odmówił wydłużenia tego zakazu. W zamian za to okazało się, że rodzicom Elisabeth udało się zawrzeć ugodę. Anonimowy informator poinformował media, że Weronika chce iść do przodu i nie oglądać się za siebie. Aktorka ma obecnie doskonałe perspektywy zawodowe, a jej kariera w Stanach Zjednoczonych nabiera tempa. Rosati czuje się bezpiecznie i nie chce narażać swojej córki, Eli, na stres wywołany kolejnymi rozprawami. Jak podają media, ugodę zawarto w trosce o jak najlepszy interes dziecka. Weronika pragnie teraz poświęcić się pracy oraz spędzać jak najwięcej czasu ze swoją córką.