Dlaczego boimy się miłości?

Mówi się, że uskrzydla i sprawia, że świat jest piękniejszy. Mimo to u wielu ludzi wzbudza lęk oraz niepewność. Miłość, bo o niej mowa, jest jednym z najsilniejszych uczuć, rządzących światem. Bycie z kimś i dzielenie z nim życia, powinno być cudowną, nigdy niekończącą się podróżą. Niestety, dla wielu osób miłość nie jest taka piękna. Dlaczego boimy się miłości, jak to zmienić?

Przeszłość nie pozwala nam cieszyć się miłością

Nie chodzi tylko o nieudane związki, które ciągle nas gdzieś bolą lub wspomnienie o nich, przyzywa naprawdę smutne i czasem tragiczne wspomnienia. Miłość to pojęcie parasol. Prawda jest taka, że jeżeli już w dzieciństwie nie zyskaliśmy wystarczająco uczucia od rodziców, to jako dorośli również będziemy mieli problem, by takie uczucie dawać i brać. Widać to zwłaszcza wśród dorosłych dzieci z patologicznych, dysfunkcyjnych rodzin, czy takich gdzie rodziciele preferowali system autorytarny, oparty w głównej mierze na ciężkiej ręce i niewielu chwilach czułości.

Obawa przed utratą niezależności

Zwłaszcza wolne i niezależne dusze w miłości i związku upatrują tylko zniewolenia i utraty swojego „ja”. Lęk przed miłością jest więc, w tym przypadku lękiem przed zniewoleniem. Mają swój rytm, marzenia i przestrzeń, nie chcą z niczego rezygnować, ani poświęcać czas drugiej osobie kosztem swoich zajęć. Życie singla ma też wiele plusów, nie musisz brać pod uwagę nikogo poza sobą w swoich planach i do tego, nikt nie może cię skrzywdzić, bo teoretycznie na nikim ci nie zależy.

Miłość pokazuje, jacy jesteśmy naprawdę

Będąc w związku, zwłaszcza stałym, wychodzi na jaw, kim jesteśmy. Miłość sprawia, że odkrywamy karty i często wcale nie podoba nam się nasz obraz. Na co dzień twardo stąpający po ziemi, z łatwością pokonujemy przeciwności losu. Jednak gdy się zakochamy, ta skorupa pęka, wychodzą z nas dawne żale, słabości oraz traumy. Nie chcemy się takich widzieć, a tym bardziej nie chcemy, aby ktoś nas takich oglądał.

Raz zaufaliśmy i się sparzyliśmy

Nieudany związek skutecznie potrafi zniechęcić do miłości. Zwłaszcza jeżeli było ich więcej lub niefortunna relacja była naszą pierwszą i jedyną. Jeżeli związek kojarzy nam się z pasmem cierpienia, rozczarowań i oszustw, to miłość jest dla nas czymś, do czego nie możemy dopuścić. Lęk przed zranieniem sprawia, że boimy się kochać.

Zmiana o 180 stopni

Miłość sprawia, że zmieniamy swoje życia. Wprowadzamy w nie nowego człowieka i teraz musimy stworzyć nowy porządek dnia. Dla wielu osób to przerażające, zwłaszcza tych, które nie lubią zmian. Partner może oczywiście wpasować się w nasz harmonogram, ale istnieje ryzyko, że zupełnie go rozbije. Jednocześnie uczucie wymaga poświęceń, na które nie zawsze jesteśmy gotowi.

Kochając, czujemy się bezbronni

Nawiązując do złych doświadczeń oraz uwydatnianiu się naszej prawdziwej twarzy, gdy kochamy. Miłość sprawia, że jesteśmy bezbronni. Jeżeli kochamy mocno i szczerze, to osoba, do której żywimy uczucie, może nami dowolnie manipulować. A to sprawia, że czujemy się potencjalnie zagrożeni.

Miłość przyniesie rozczarowanie

Uczucie niepewności towarzyszy również relacjom. Jeżeli nie wierzymy w szczęśliwe zakończenie, to obawiamy się, że jeżeli się w kimś zakochamy, nasza relacja skończy się szybciej, niż zaczęła. Tym samym boimy się zranienia, rozstania i zdrady. Jeżeli dodamy do tego złe doświadczenia z poprzednich związków, to lęk przed miłością jest uzasadniony.

Dlaczego nie warto bać się miłości?

Nie zmienimy przeszłości, ale możemy wyciągnąć z niej wnioski i potraktować jak życiową lekcję. Nieudane związki pokazują nam, że powinniśmy przede wszystkim szanować samych siebie i dają wskazówkę, jakich ludzi unikać. Jednocześnie wybranie odpowiedniej osoby i ulokowanie w niej uczuć może istotnie wzbogacić nasze życie. Miłość uzupełnia nasze życie i wyciąga z nas to, co najlepsze. Dzięki niej możemy przenosić góry, wystarczy tylko dobry, wspierający partner.