Polska edycja „Love Island” cieszy się niemałą popularnością. Najnowszy, trzeci już sezon jest jednak często krytykowany i to na wielu polach. Jednym z nich jest niezwykle zła pogoda, choć najnowsze doniesienia zdają się sugerować, że jedna z uczestniczek programu skłamała w sprawie swojej przeszłości i stanu związku. Mowa o Aleksandrze Daniel, która na łamach programu utrzymuje, że jest singielką i to już od półtora roku. Pojawiły się jednak sugestie tego, że słowa uczestniczki show mijają się z prawdą.
Starania producentów programu
Bez wątpienia „Love Island” budzi wiele emocji. Nic więc dziwnego, że producenci nowej edycji polsatowskiego show zadbają o to, aby uczestnicy najnowszego sezonu cieszyli się wielką atrakcyjnością i powabem. Z pewnością wielkie znaczenie dodatkowej pikanterii miały służyć wyznania jednej z uczestniczek, która przekonywała o tym, że nie jest w związku, a z poprzedniego wyniosła wiele wartościowych doświadczeń.
Kim jest Aleksandra Daniel?
Uczestniczka najnowszego sezonu „Love Island”, Aleksandra Daniel to pochodząca ze Szczecina studentka prawa oraz dziennikarstwa. W rozmach związanych z uczestniczeniem w programie przyznała, że jej poprzedni związek zakończył się półtora roku temu, po dwóch latach trwania. Jak sama przekonywała, okres, jaki spędziła w tej relacji, był dla niej jednym z najlepszych przeżyć życia i zdecydowanie rozwinął jej doświadczenie, które przyda się u boku nowego wybranka serca. Najnowsze informacje sugerują jednak, że wyspiarka przynajmniej w części skłamała.
Tajemniczy prezent walentynkowy?
W sieci pojawiły się informacje sugerujące, że jeszcze niedawno Ola Daniel kupowała prezent walentynkowy dla chłopaka. W ramach prezentu miała podarować ukochanemu swoje zdjęcie. Fakt ten zdaje się rzucać cień na zapewnienia o tym, że jest ona singielką już od półtora roku. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że jedynym dowodem na to, że faktycznie taki prezent został zakupiony, jest wiadomość od „tajemniczej informatorki”.